-Tak proszę - od powiedział czarnooki, w tym samym momencie Blondyn szybko otarł łzy. Następnie drzwi się otworzyły i wyłonił się zza nich młody mężczyzna w wieku naszego blondyna, był to czerwono włosy chłopak o oczach jasnej zieleni, był średniego wzrostu o smukłej sylwetce.
- Gaara, nie spodziewałem się ciebie - nieebieskooki podszedł do przyjaciela i przybił z nim kuksańca
- A tak właśnie, zaprosiłem tutaj Gaare bo wiem że to twój najlepszy przyjaciel, a jako że wyrzucili cię ze szkoły, już piątej w ciągu dwóch lat, to zapisałem cię do szkoły prywatnej, przyjęli cię tylko dlatego bo dyrektorka jest moją przyjaciółką, więc Gaara zgodził się uczęszczać do tej samej szkoły- starszy mężczyzna swoje słowa skierował do blondyna
- Taa niech już będzie - powiedział Naruto
- No i jutro jest rozpoczęcie, trzeba być w marynarkach czy tam w garniakach, nie ważne, i w ogóle ciesz się że nie będzie mundurków
- Och ale się cieszę, będzie ubaw- powiedział sarkastycznie blondas - wychodzimy z Gaarą- dodał
- a i jeszcze bym zapomniał, gdzie jest mój motor?!
- Jest w garażu
...............................
Gdy chłopcy już zeszli po schodach do holu natychmiast skierowali się w stronę kolejnych drzwi po prawej stronie, gdy tylko niebieskooki otworzył drzwi ujrzał lisa o dziewięciu ogonach, był on rozmiarów dorosłego dużego psa, blondyn szybko przywitał się i pogłaskał lisa, poczym ruszył po kolejnych schodach razem z czerwonowłosym za plecami, idąc w dół blondyn rozkminiał co dziś będzie robić choć podejrzewał że będzie to, to co zawsze, gdy w końcu trafili do ogromnego garażu który znajdował się pod posiadłością obaj mężczyźni ruszyli do swoich maszyn, niebieskooki podziwiał swój motor.
- Co się z nim stało? Jest świetny
- A twój wuj powiedział mi czy nie dało by się coś z nim zrobić więc trochę go podrasowałem, trochę tunningu i nowy lakier, wstawiłem trochę pomarańczowych elementów, zajebisty co nie?
- No nieźle to zrobiłeś, jest mega
Po chwili oboje ruszyli na swoich motorach, pojazd Uzumakiego był czarny i mała ilością pomarańczowego, zaś maszyna czerwonowłosego była cała pokryta czarnym lakierem. Kierowali się w stronę centrum Tokio, blondyn prowadził, nagle stanęli na czerwonym świetle, nagle zauważył on czarnego mercedesa, miał opuszczoną szybę przy tylnym siedzeniu, wychylała się przez nie śliczna dziewczyna, niestety niebieskooki zobaczył tylko urywek twarzy i burze różowych włosów. Wyskoczyło zielone światło ale chłopak nadal spoglądał na dziewczynę, niestety jedyne co zobaczył to odjeżdżający samochód. Nagle ktoś mu przerwał.
- Naruto co ty odpierdalasz, jedź już, zielone jest - wrzasnął zielonooki - a tak w ogóle to gdzie jedziemy?- dodał po chwili
- no jak to gdzie, przecież że do klubu, trzeba się rozerwać przed szkołom - uśmiechnął się zadziornie blondyn
..........................
Gdy już dotarli na miejsce było około siedemnastej, zatrzymali się przy trzy piętrowym budynku, to znaczy wyglądał jak by był trzy poziomowy z zewnątrz, więc każdy nie wtajemniczony myślał że to po prostu jakaś dyskoteka, jednak tak nie było, był to budynek przeznaczony gangu Akatsuki, co prawda znajdowała się tam dyskoteka ale tylko na poziomach 1,2,3 zaś na zerowym był ogromny salon 'brzasku' bo tak czasem się nazywali , mieli tam wstęp jedynie członkowie gangu oraz ich goście, ewentualnie rodzina, oprócz salonu była tam niby recepcja i wejście na dyskoteke. Na poziomie -1 było kilkadziesiąt pokoi dla członków itp., zaś piętro niżej znajdowały się salki treningowe, basen, siłownia i takie tam, zaś już na ostatnim poziomie nazywanym -3 znajdowała się ogromna hala z ringiem po środku i ' widownią'. Na 'widownię' mają wstęp ludzie którzy byli wtajemniczeni o walkach mma, stawiali wysokie pieniądze wię nie byli to zwykli ludzie, tylko tacy upaprani w dziwne przekręty. Gdy blondyn wraz z przyjacielem pojawili się w holu już na wejściu ktoś pojawił się za nimi i przywitał.
- Siema Naruto, w końcu wróciłeś brachu
- Siema Sasori - powiedział zimnym głosem niebieskooki
- Ooo widać że się nic nie zmieniłeś, chodźcie przywitacie się z reszą....
********************************
Sory wiem że krótko i wgl ale podzieliłem te notke na 2-3 części więc się nie martwcie jak coś. Jak zawsze proszę o komenty. Pozderli ludziska ;D
- Co się z nim stało? Jest świetny
- A twój wuj powiedział mi czy nie dało by się coś z nim zrobić więc trochę go podrasowałem, trochę tunningu i nowy lakier, wstawiłem trochę pomarańczowych elementów, zajebisty co nie?
- No nieźle to zrobiłeś, jest mega
Po chwili oboje ruszyli na swoich motorach, pojazd Uzumakiego był czarny i mała ilością pomarańczowego, zaś maszyna czerwonowłosego była cała pokryta czarnym lakierem. Kierowali się w stronę centrum Tokio, blondyn prowadził, nagle stanęli na czerwonym świetle, nagle zauważył on czarnego mercedesa, miał opuszczoną szybę przy tylnym siedzeniu, wychylała się przez nie śliczna dziewczyna, niestety niebieskooki zobaczył tylko urywek twarzy i burze różowych włosów. Wyskoczyło zielone światło ale chłopak nadal spoglądał na dziewczynę, niestety jedyne co zobaczył to odjeżdżający samochód. Nagle ktoś mu przerwał.
- Naruto co ty odpierdalasz, jedź już, zielone jest - wrzasnął zielonooki - a tak w ogóle to gdzie jedziemy?- dodał po chwili
- no jak to gdzie, przecież że do klubu, trzeba się rozerwać przed szkołom - uśmiechnął się zadziornie blondyn
..........................
Gdy już dotarli na miejsce było około siedemnastej, zatrzymali się przy trzy piętrowym budynku, to znaczy wyglądał jak by był trzy poziomowy z zewnątrz, więc każdy nie wtajemniczony myślał że to po prostu jakaś dyskoteka, jednak tak nie było, był to budynek przeznaczony gangu Akatsuki, co prawda znajdowała się tam dyskoteka ale tylko na poziomach 1,2,3 zaś na zerowym był ogromny salon 'brzasku' bo tak czasem się nazywali , mieli tam wstęp jedynie członkowie gangu oraz ich goście, ewentualnie rodzina, oprócz salonu była tam niby recepcja i wejście na dyskoteke. Na poziomie -1 było kilkadziesiąt pokoi dla członków itp., zaś piętro niżej znajdowały się salki treningowe, basen, siłownia i takie tam, zaś już na ostatnim poziomie nazywanym -3 znajdowała się ogromna hala z ringiem po środku i ' widownią'. Na 'widownię' mają wstęp ludzie którzy byli wtajemniczeni o walkach mma, stawiali wysokie pieniądze wię nie byli to zwykli ludzie, tylko tacy upaprani w dziwne przekręty. Gdy blondyn wraz z przyjacielem pojawili się w holu już na wejściu ktoś pojawił się za nimi i przywitał.
- Siema Naruto, w końcu wróciłeś brachu
- Siema Sasori - powiedział zimnym głosem niebieskooki
- Ooo widać że się nic nie zmieniłeś, chodźcie przywitacie się z reszą....
********************************
Sory wiem że krótko i wgl ale podzieliłem te notke na 2-3 części więc się nie martwcie jak coś. Jak zawsze proszę o komenty. Pozderli ludziska ;D